MOŻESZ WSZYSTKO… A NAWET NIECO WIĘCEJ
12 września 2024

Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, 
to w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, 
to władza umysłu nad ciałem.
– Vernon Wolf

Zapewne zdarzyło Ci się kiedyś zastanawiać nad tym, gdzie jest granica Twoich możliwości?

Może nawet udało Ci się podjąć wysiłek i do tej granicy zbliżyć?

W miarę upływu czasu, gromadzenia przeróżnych doświadczeń, uczymy się, że to co wczoraj wydawało się niemożliwe, dziś jest jak „bułka z masłem”. Z jakiegoś jednak powodu, rzadko kiedy wyciągamy z tego prosty z pozoru wniosek: wystarczy zaufać, uwierzyć, że się uda, by przesunąć granicę naszych możliwości poza poziom, którego z pozoru nie potrafimy osiągnąć.

Kilka słów o rozwoju i sporcie

Gdy przyjrzymy się drodze do sukcesu w sporcie, możemy dostrzec zasadę, której zastosowanie pozwala osiągać sukcesy w każdej dziedzinie życia. Tak w każdej! Zarówno w aktywności zawodowej, hobby, rodzinie i w relacjach z innymi ludźmi.

Tajemnicą treningu sportowego jest systematyczna praca, ale nie wystarczy po prostu regularnie trenować, by notować znaczące postępy.

Aby tak było, należy:

WYJŚĆ POZA OSOBISTĄ STREFĘ KOMFORTU

Strefa komfortu kończy się w miejscu, gdzie wydaje Ci się, że jest Twoja granica własnych możliwości. Wielokrotnie się do niej zbliżasz, a gdy już do niej dotrzesz odpuszczasz, czemu? Czy rzeczywiście Twój organizm nie podoła dalszemu wysiłkowi?

WYSTARCZY, ŻE UWIERZYSZ, A PODOŁASZ

Sygnały, które odbierasz, są tylko ostrzeżeniem, że wchodzisz w nieznane, ale to nie oznacza wcale, że niebezpieczne. Jasne, że jak przesadzisz, jak przełamiesz mentalny opór i pójdziesz od razu zbyt daleko, możesz sobie zrobić krzywdę.

Wystarczy jednak, że przekroczysz wyimaginowaną granicę o jeden krok, a w następnym podejściu znów o jeden. Twoje granice, albo raczej ich postrzeganie, zaczną się dynamicznie przesuwać. Wystarczy WIARA w to, że się uda, konsekwencja i upór.

Od ponad 20 lat pracuję nad rozwojem z ludźmi, z których większość mówiła: to niemożliwe, nie dam rady… Jakże jestem szczęśliwy, że zmienili zdanie 🙂

Tak! Czasami potrzebujesz kogoś, tak jak sportowiec trenera, kto pomoże Ci przekroczyć granicę strefy komfortu. Część barier pokonasz samodzielnie, uświadamiając je sobie i znajdując dość silnej woli, by je przekraczać. Większość z tych barier, to nasze nieuświadamiane lęki przed nieznanym: przed reakcją innych na nasze zachowania, przed tym jak to co chcemy zrobić wpłynie na nasz wizerunek.
Spotkałem na swej drodze wielu sprzedawców, którzy byli zbyt mało pewni siebie, by podjąć próbę zamknięcia sprzedaży. Do skali anegdoty urosło zachowanie handlowców, którzy boją się nawiązać kontakt wzrokowy z klientem.

Spotykałem i nadal spotykam wielu menedżerów, którzy boją się wprost wyrazić swoje oczekiwania podwładnym.

Czego się boją?

Najczęściej odrzucenia – negatywnej reakcji osób, z którymi mają styczność. Każdy z nas chce być akceptowany i lubiany. Czasami aby nie narazić na szwank naszych relacji z innymi, unikamy pewnych zachowań.

I tu właśnie dotykamy przedmiotu tego wpisu. Aby pokonać lęk przed odrzuceniem potrzebujesz zdobyć się na wyjście poza swoją osobistą strefę komfortu. Bez wykonania tego kroku, sprzedawca nie będzie sprzedawał, a menedżer nie stanie się liderem zespołu, który osiąga sukcesy.
Pomyśl czy chcesz pokonać bariery, które hamują Twój rozwój?

Jeżeli stwierdzisz, że tak, wyjdź poza swoją strefę komfortu, tak jak kiedyś, gdy po raz pierwszy stanęłaś/stanąłeś na dwóch nogach by zrobić pierwszy krok.

Jeżeli czujesz potrzebę zmian, a nie potrafisz ich dokonać samodzielnie, skontaktuj się z nami, chętnie pomożemy.
Zapraszam też na warsztaty, podczas których pomagam przekraczać niewidzialne granice.

Brak komentarzy w tym wpisie:

Dodaj komentarz jako pierwszy: